Aktualności

Uczniowie Szkoły Podstawowej z  Książa Małego na wielkiej wyprawie – jaskinie, zamek i ognisko!

To był dzień pełen przygód, wyzwań i… uśmiechów! Uczniowie klasy III, IV i V Szkoły Podstawowej w Książu Małym pod opieką pań Agaty Zegan i Moniki Wojtyry, wyruszyli na niezwykłą wyprawę wraz z panią przewodnik Katarzyną Lorek- Krześniak, podczas której zwiedzili aż cztery jaskinie, odwiedzili zamek Kazimierzowski, przeszli przez Bramę Krakowską, a na koniec – z wielkim apetytem – zjedli kiełbaski z ogniska.

Naszą przygodę rozpoczęliśmy od tajemniczej Jaskini Nietoperzowej, skrywającej w sobie fascynującą historię i chłodny klimat oraz malutkie ważące ok. 13 gram nietoperze podkowce. Przez chwilę poruszaliśmy się po jaskini ze zawiązanymi oczami, aby poczuć się jak nietoperze, które posługują się echolokacją. Kolejnym punktem była jaskinia Łabajowa, której skalne formacje wzbudziły niemały zachwyt. Po chwili wytchnienia odwiedziliśmy malowniczą Kaplicę „Na Wodzie”, a następnie zdobyliśmy ruiny zamku Kazimierzowskiego w sercu Ojcowskiego Parku Narodowego.

Nie zabrakło również odrobiny nowoczesności – w muzeum obejrzeliśmy ciekawy film 3D, który przeniósł nas w czasie. Chwilę później spędziliśmy radosne momenty w zielonej klasie, gdzie natura i nauka spotykają się w jednym miejscu. Następnie ruszyliśmy w głąb Jaskini Ciemnej, która oczarowała nas swoją atmosferą i opowieściami przewodniczki Kasi.

Z tarasu widokowego udało nam się dostrzec nie tylko monumentalną Bramę Krakowską, ale też… kozice, które z gracją poruszały się po skałach! Po krótkim marszu dotarliśmy Igły Deotymy, gdzie wysłuchaliśmy pięknej legendy, a następnie udaliśmy się do Jaskini Krowiej, gdzie czekała na nas słodka niespodzianka  w postaci pysznych krówek– idealna na doładowanie energii. Na koniec jeszcze raz przeszliśmy Bramę Krakowską, mierząc jej szerokość, a wyprawę zakończyliśmy przy ognisku w Piwnicy pod Nietoperzem, gdzie ciepłe kiełbaski smakowały jak nigdy.

Po siedmiu godzinach intensywnego zwiedzania, pełni wrażeń i – mimo zmęczenia – z szerokimi uśmiechami na twarzach, wróciliśmy do domu.

To był dzień, który na długo zostanie w naszej pamięci. Oby więcej takich radosnych i ambitnych wypraw!

Podobne artykuły

Skomentuj

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.